Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi kobi z miasteczka Kraków. Mam przejechane 13782.74 kilometrów w tym 163.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.43 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy kobi.bikestats.pl
  • DST 122.44km
  • Czas 05:52
  • VAVG 20.87km/h
  • VMAX 60.00km/h
  • Sprzęt GT Avalanche 1.0
  • Aktywność Jazda na rowerze

Dzień 34 - Ahoy Słowacjo !

Niedziela, 18 sierpnia 2013 · dodano: 25.10.2013 | Komentarze 0

Dzisiejszy etap węgiersko-słowacki dobiegł końca. Do granicy z Polską zostało około 150-160 km, więc we wtorek będziemy w Rabce, gdzie Paweł zostaję, a ja z Tomkiem wracamy pociągiem do Krakowa. Rozbijamy namioty tuż obok drogi 66 na Zwolen, do którego mamy koło 15 km. Koło 11 zatrzymujemy się jeszcze na Węgrzech i gotujemy ostatki makaronu i sosów, które zostały. Przekraczamy granicę ze Słowakami bez kontroli i zatrzymujemy się najpierw w Billa a potem w Lidlu uzupełniając braki. Kupuję podróbkę fanty, ogromny chleb, dwa piwa niemiecki po 0,29 euro i oczywiście śnieżkę śmietankową,a w Lidlu wodę, powidła śliwkowe i dżem truskawkowy. Zapytacie pewnie dlaczego dżem i powidła zamiast Choco Duo ??????????? Po prostu Tomek z Pawłem nie mogą już patrzeć jak jem Choco i nie mogą zrozumieć jak od miesiąca można jeść to samo. Z powodu licznych szykan podejmuję decyzję o zmianie smarowidła. Na koniec jazdy jeszcze funduję sobie jazdę na kole Słowackiego kolarza na podjeździe z prędkością 27 km/h i po niecałym kilometrze nie widzę opcji kontynuacji, natomiast Paweł kończył podjazd koło w koło jakby jechał na kolarce. Niby Węgry, niby płasko a na jednym zjeździe cisnę 60 km/h co często mi się nie zdarza.





Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa ijest
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]