Info
Ten blog rowerowy prowadzi kobi z miasteczka Kraków. Mam przejechane 13782.74 kilometrów w tym 163.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.43 km/h i się wcale nie chwalę.Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.
Moje rowery
Wykres roczny
Archiwum bloga
- 2015, Czerwiec3 - 0
- 2014, Październik3 - 0
- 2014, Wrzesień16 - 10
- 2014, Sierpień31 - 7
- 2014, Lipiec9 - 4
- 2014, Czerwiec1 - 0
- 2013, Listopad1 - 0
- 2013, Wrzesień14 - 2
- 2013, Sierpień28 - 19
- 2013, Lipiec19 - 12
- 2013, Czerwiec1 - 1
- 2013, Maj5 - 1
- 2012, Listopad10 - 2
- 2012, Październik2 - 0
- 2012, Wrzesień4 - 5
- 2012, Sierpień4 - 0
- 2012, Lipiec2 - 0
- DST 109.84km
- Czas 05:40
- VAVG 19.38km/h
- VMAX 60.50km/h
- Sprzęt GT Avalanche 1.0
- Aktywność Jazda na rowerze
Dzień 26 - Zatoka Kotorska - Czarnogóra
Sobota, 10 sierpnia 2013 · dodano: 21.10.2013 | Komentarze 3
Wstajemy tak samo jak w ciągu kilku ostatnich dni czyli 6 30. Od rana już niebo było bardzo ciemne i czuć było w powietrzu straszną duchotę. Taka aura towarzyszyła nam przez cały dzień, kiedy to czarne chmury wisiały nad Czarnogórą, aż w końcu gdy masakrycznie nas zlało w Chorwacji. Drogi Czarnogóry wzdłuż wybrzeża to zazwyczaj 7% podjazdu albo 7% zjazdu, rzadkością jest płaski odcinek. Niestety nie są one przystosowane do jazdy rowerem, profil dróg jest bardzo ładny jednak brak na nich poboczy a jezdnia jest wąska. Przed przyjazdem do tego kraju nie zdawałem sobie sprawy, że jest to państwo aż tak oblegane przez turystów, niesamowite są korki i zazwyczaj popołudniem ruchem kieruję policja, a gdy zdarzy się wypadek cały ruch staje w gigantycznym korku. Między 9 a 10 zjeżdżamy do marketu, a następnie na plażę żeby zjeść i skosztować wybrzeża, w którym woda była nieco zimniejsza niż wczoraj. Kierujemy się nad Zatokę Kotorską, która w obwodzie ma około 47 km, objeżdżamy ją podziwiając piękne widoki. Około godziny 18 przekraczamy granicę z Chorwacją i znowu jesteśmy w UE, Chorwaci przystąpili do wspólnoty początkiem lipca. W Chorwacji jestem już drugi raz w tym roku, pod koniec kwietnia byłem tydzień na Wyspie Pag. Chorwacja to 10 kraj naszej wyprawy, zostaje jeszcze Bośnia i Hercegovina i jej stolica Sarajevo. Dzisiaj też szczególny dzień dla mojej mamy i Mariusza, którego poślubiła, szczęścia życzę !!! Chorwacja przywitała nas straszną ulewą, ponad godzinę chowaliśmy się pod tropikiem namiotu, nawet zatrzymała się przy nas policja zdziwiona czemu trzech gości kuca pod tropikiem (musiało śmiesznie wyglądać). Byee
nie wiem o co z tymi ptakami chodzi <myśli>
wąskie drogi...
w jednej ręce kamerka, w drugie aparat - leciał na prawdę nisko
ten oliwkowy samochód z rejestracją PL należał do młodego fana motoryzacji
wszystko mokre po ulewie