Info
Ten blog rowerowy prowadzi kobi z miasteczka Kraków. Mam przejechane 13782.74 kilometrów w tym 163.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.43 km/h i się wcale nie chwalę.Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.
Moje rowery
Wykres roczny
Archiwum bloga
- 2015, Czerwiec3 - 0
- 2014, Październik3 - 0
- 2014, Wrzesień16 - 10
- 2014, Sierpień31 - 7
- 2014, Lipiec9 - 4
- 2014, Czerwiec1 - 0
- 2013, Listopad1 - 0
- 2013, Wrzesień14 - 2
- 2013, Sierpień28 - 19
- 2013, Lipiec19 - 12
- 2013, Czerwiec1 - 1
- 2013, Maj5 - 1
- 2012, Listopad10 - 2
- 2012, Październik2 - 0
- 2012, Wrzesień4 - 5
- 2012, Sierpień4 - 0
- 2012, Lipiec2 - 0
- DST 83.54km
- Czas 04:41
- VAVG 17.84km/h
- VMAX 57.50km/h
- Sprzęt GT Avalanche 1.0
- Aktywność Jazda na rowerze
Dzień 28 - Bośniackie ranczo u Micia
Poniedziałek, 12 sierpnia 2013 · dodano: 22.10.2013 | Komentarze 2
Dzisiaj stuknęło 3 tysiące kilometrów odkąd wyjechaliśmy z Krakowa. Dzisiejszy dzień był bardzo ciekawy. Od rana jedziemy grubymi podjazdami w stronę Sarajeva, chcieliśmy jak najszybciej to możliwe dotrzeć do jakiegoś campingu w okolicy i naładować wszystkie urządzenia. Około 11 mamy już 40 km na liczniku więc jest bardzo dobrze, zważając na to, że jedziemy głównie pod górę. Widoki zaczynają robić się piękne gdy wjeżdżamy do Parku Narodowego Sjuteska. Zaczyna się bardzo długi zjazd gdzie udaje się nam przejechać przez ledwo tydzień temu otworzony tunel o długości 2109 metrów. Tunel piękny, widać że ledwo został oddany do użytku. Dowiadujemy się o tym od właściciela free campa Micio, u którego się zatrzymujemy ponieważ oferuje nam darmowy nocleg na jego terenie, elektryczność oraz łazienkę oczywiście za darmo. Gość ma 48 lat większość roku mieszka w Toronto skąd wysyła i handluje butami do Pakistanu. Ma córkę i syna w naszym wieku. Przyjeżdża tutaj na parę miesięcy w roku i prowadzi restaurację dla przyjeżdżających turystów. Jednymi z turystek były Mary K (Maria Katarzyna) i Asia. Ta pierwsza mieszka w San Francisco, natomiast Asia w Chicago, choć jej rodzice są Polakami. Jesteśmy tutaj już przed 16 więc siadamy przy stoliku i relaksujemy się chłonąc niesamowity klimat tego miejsca. Kolejny ciekawy człowiek, którego przyszło nam spotkać podczas naszej podróży. Micio nie lubi miasta i stylu życia, który ma tam miejsce, gdy tylko może przyjeżdża właśnie w to piękne miejsce. Patrząc na tego człowieka, chciałbym odnaleźć takie miejsce w swoim życiu, bez pośpiechu i zmartwień. Świetny dzień !
przepiękny kraj
z Mary K i Joanną
Mary K, Micio, Joanna