Info
Ten blog rowerowy prowadzi kobi z miasteczka Kraków. Mam przejechane 13782.74 kilometrów w tym 163.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.43 km/h i się wcale nie chwalę.Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.
Moje rowery
Wykres roczny
Archiwum bloga
- 2015, Czerwiec3 - 0
- 2014, Październik3 - 0
- 2014, Wrzesień16 - 10
- 2014, Sierpień31 - 7
- 2014, Lipiec9 - 4
- 2014, Czerwiec1 - 0
- 2013, Listopad1 - 0
- 2013, Wrzesień14 - 2
- 2013, Sierpień28 - 19
- 2013, Lipiec19 - 12
- 2013, Czerwiec1 - 1
- 2013, Maj5 - 1
- 2012, Listopad10 - 2
- 2012, Październik2 - 0
- 2012, Wrzesień4 - 5
- 2012, Sierpień4 - 0
- 2012, Lipiec2 - 0
- DST 132.58km
- Czas 06:37
- VAVG 20.04km/h
- VMAX 57.50km/h
- Sprzęt GT Avalanche 1.0
- Aktywność Jazda na rowerze
Dzień 30 - Bośnia i Hercegovina - ostatni dzień
Środa, 14 sierpnia 2013 · dodano: 23.10.2013 | Komentarze 0
Nocleg za szkołą okazał się całkowicie bezpieczny. Podczas tej wyprawy Chorwację odwiedzimy po raz drugi. Dzisiaj nie mieliśmy żadnego konkretnego celu poza zbliżeniem się do granicy. O 8 jesteśmy już gotowy i ruszamy. Droga dzisiaj do łatwych nie należała, pierwsze 70 km, gdzie były trzy kilkukilometrowe podjazdy, no ale również i świetne zjazdy. O 1430 mamy już 90 km na liczniku, więc robimy przerwę i pijemy z Tomkiem piwko, które kupił na Paweł, kolejne do kolekcji „Tuzlanskie”. Ogarnia nas straszny zastój, ja i Paweł ucinamy sobie drzemke na ławce, natomiast Tomek czyta książkę. Zastój trwa do 16 30, jedziemy dalej.Wjeżdżamy na chwilę do miasta Srebrenik, kupujemy piwelko na wieczór i rozbijamy się w super miejscu za miastem w szczerym polu. Etap bośniacki był bardzo ciekawy i piękny, z perspektywy czasu gdy teraz przepisuję wypociny z zeszytu wydaje mi się, że był to najfajniejszy etap tripa.
drugie śniadanie