Info
Ten blog rowerowy prowadzi kobi z miasteczka Kraków. Mam przejechane 13782.74 kilometrów w tym 163.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.43 km/h i się wcale nie chwalę.Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.
Moje rowery
Wykres roczny
Archiwum bloga
- 2015, Czerwiec3 - 0
- 2014, Październik3 - 0
- 2014, Wrzesień16 - 10
- 2014, Sierpień31 - 7
- 2014, Lipiec9 - 4
- 2014, Czerwiec1 - 0
- 2013, Listopad1 - 0
- 2013, Wrzesień14 - 2
- 2013, Sierpień28 - 19
- 2013, Lipiec19 - 12
- 2013, Czerwiec1 - 1
- 2013, Maj5 - 1
- 2012, Listopad10 - 2
- 2012, Październik2 - 0
- 2012, Wrzesień4 - 5
- 2012, Sierpień4 - 0
- 2012, Lipiec2 - 0
- DST 44.56km
- Czas 02:44
- VAVG 16.30km/h
- VMAX 46.40km/h
- Sprzęt GT Avalanche 1.0
- Aktywność Jazda na rowerze
Dzień 1 - Bla Bla Car
Środa, 23 lipca 2014 · dodano: 23.09.2014 | Komentarze 2
„Wpłynąłem
na suchego przestwór oceanu...”
Brak
umiejętności pisania relacji nie pomaga w ich tworzeniu. A więc
wracam po przerwie i symboliczne pierwsze tegoroczne rozbicie namiotu
mam już za sobą. Znów śpię na łonie natury, dokładniej w lesie
przy drodze prowadzącej do miejscowości Murguia. Ale od początku...
Pierwszy raz skorzystałem z serwisu BlaBlaCar i znalazłem na nim
rodzinę Ukraińską jadącą z okolic Żytomierza aż do Coimbry w
Portugalii. Mnie udało się zabrać z Krakowa do miast Vitoria
Gasteiz nieopodal Bilbao na północy Hiszpanii. Nie odmówię sobie,
żeby na chwilę wgłębić się w temat... Samochód 9-osobowy,
Volkswagen Transporter T5. Margarita – 22 letnia Ukrainka,
studiująca w Zielonej Górze, Teściowie Margarity oraz jakiś młody
chłopak jadący do Karslue. Kłopoty na granicy Ukraińskiej i
zamiast 15 wyruszamy z Krakowa dopiero o 21. Jedziemy do Katowic po
Marka i Roberta, którzy handlują traktorami na przetargach we
Francji. Musiałbym godzinami pisać jacy dziwni to goście, ale
daruję sobie ;) W Karslue wysiada młody Ukrainiec a zamiast niego
wsiada Sani z Indii, który studiuję w Niemczech a jego angielski
był mieszanką składającą się z 75% języka niemieckiego, 10 %
hinduskiego i 15% języka angielskiego, więc naprawdę ciężko było
się z nim spotkać. Około 42 godzin spędzonych w aucie, jestem
zmęczony a planowałem jeszcze coś wykręcić w stronę Bilbao. Z
45 km, które zrobiłem przez resztę dnia, może 15 km było w
stronę Bilbao, reszta to zwiedzanie Vitori Gasteiz i sporo
błądzenia. Fakt, że w ogóle udało mi się zrobić te 15 km w
dobrym kierunku zawdzięczam młodej Hiszpance, która spytała czy
nie potrzebuję pomocy gdy stałem z otwartą mapą, starszemu panu i
młodemu Hiszpanowi. Starszy pan o dziwo najlepiej z całej trójki
posługiwał się angielszczyzną, młody Hiszpan prawie wcale więc
mówił po hiszpańsku do swojego smartfona a ten tłumaczył to na
język angielski – przydatna rzecz. W tegoroczną podróż
wybrałem się samotnie...
żółty Volkswagen T5, Margarita, Teść Białorusin i Hindus Sani ;) już w Vitoria Gasteiz