Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi kobi z miasteczka Kraków. Mam przejechane 13782.74 kilometrów w tym 163.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.43 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy kobi.bikestats.pl
  • DST 98.10km
  • Czas 04:51
  • VAVG 20.23km/h
  • VMAX 55.40km/h
  • Sprzęt GT Avalanche 1.0
  • Aktywność Jazda na rowerze

Dzień 8 - Menu del dia !

Środa, 30 lipca 2014 · dodano: 24.09.2014 | Komentarze 0

18:06 skończyłem jazdę, namiot rozbity parę metrów od Oceanu na klifie. W okolicy dużo domów, bezpodstawnie co noc towarzyszy mi wewnętrzny stres, że ktoś się przyczepi do mnie i każe spakować namiot. Jest taki wiatr, że gdyby nie sakwy w namiocie, z pewnością już byłby w wodzie. Wczorajsza noc i poranek dość zimne. Wstaję stosunkowo późno bo koło 8 rano, mimo że budzik nastawiam na 6. Dzisiaj zadzwonił Dawid (kumpel ze studiów), dobrze usłyszeć znajomy głos i pogadać przez 10 minut o męsko-męskich pierdołach. Fakt, że jestem jednym z pielgrzymów, pokonujących NORTHERN WAY do Santiago trochę mnie rozśmiesza:) Od 7 dni jadę tą piękną drogą, co dzień spotykam wędrowców z plecakami, urywając krótkie pogawędki i mówiąc symboliczne „Buen Camino”. Fajnie, że wziąłem od siostry telefon HTC, dzięki któremu mogę czasem korzystając z WiFi wrzucić jakąś notkę czy zdjęcie do grupy, którą założyłem na facebooku dla rodziny i kilku znajomych. Musze przyznać, że jest to spoko sprawa, gdy podróżuje się samemu ! Dzisiaj też pierwszy raz zjadłem hiszpański obiad w mieście Luarca. Tutaj nosi to nazwę Menu del dia i zazwyczaj trzeba zapłacić od 8-12 euro. Ja zapłaciłem 10 euro za talerz sałatki z jajkiem, pomidorem, czarnymi oliwkami, polane jakimś sosem, do tego 4 kawałki bagietki. Był to rodzaj przystawki, potem dostałem zapieczone ziemniaczki z dwoma kawałkami mięsa + kieliszek czerwonego wina oraz coś o czym zapomnieć się nie da czyli deser (coś w rodzaju pudingu) z miodem, orzechami włoskimi i cukrem = PYCHOTA. Na koniec wszystkiego duża kawa, wszystko bardzo smaczne. Wstępnie podsumowując północną Hiszpanie:
8 dni – 626 km (78,2 km/dzień)
Piękne plaże, cudowne krajobrazy, urocze drogi i dróżki. Miasto nr 1 to z pewnością Gijon/Xixon. Mieścinka nr 1 – Cudillero – genialny spokój. Jeden camping w Gijon, jedno schronisko ALBERGUE w Castro Urdiales za free, jeden nocleg w apartamencie w Somo za free, 5 noclegów na dziko (4 nad oceanem + jeden w lesie). Właśnie zaczynam czytać kolejny raz „Makaron w sakwach” Piotra Strzeżysza – dla śmiechu i otuchy ;) 

Route 2 807 656 - powered by www.bikemap.net





Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa asudo
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]