Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi kobi z miasteczka Kraków. Mam przejechane 13782.74 kilometrów w tym 163.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.43 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy kobi.bikestats.pl
  • DST 58.77km
  • Czas 03:49
  • VAVG 15.40km/h
  • VMAX 46.50km/h
  • Sprzęt GT Avalanche 1.0
  • Aktywność Jazda na rowerze

Dzień 10 - Espana Cycle Team

Piątek, 1 sierpnia 2014 · dodano: 24.09.2014 | Komentarze 0

17:22 – nieistotne są kilometry gdy wokół dzieję się tyle fajnych rzeczy! No, chyba że zastanie mnie zima we Francji:) Dzisiaj jeden z najfajniejszych dni tripa, głównie z powodu spotkanej na trasie hiszpańskiej ekipy. Wstałem jak zwykle po 8, mimo że budzik na 6, jak zwykle wszystko wilgotne, a najbardziej ręce (straszne uczucie, jakby człowiek miał ciągle wilgotne i brudne dłonie). Dzisiaj również chłodno z rana, więc na zjazdach nawet nie naciskam na pedały. Są 3 szlaki prowadzące do Santiago de Compostela, które dzisiaj (od mojego 20 km) złączyły się w jeden, i od razu dało się to zauważyć, mnóstwo pielgrzymów wędrujących oraz rowerzystów. Szlak bardzo wymagający, w lesie, po kamieniach, ale bardzo wesoło zarazem. Zewsząd było słychać HOLA ! Buen Camino !czyli pozdrowienie oznaczające coś w stylu „dobra robota”. Na tym szlaku spotkałem dziś 6 osobową grupę rowerzystów: 4 caballeros i 2 mujeres. Fantastyczni ludzie, traktowali mnie jak swojego, a śmiechu z nimi ogrom. Jak się okazało ich grupa powiększała się stopniowo, dziś rano jako ostatni dołączył Federico z Barcelony i około 11 dołączyłem ja. Federico i Rober jako jedynie nie mówili po angielsku, a mimo to z nich miałem najwięcej śmiechu, ciągle coś krzyczeli po hiszpańsku, mega sympatyczni i zabawni ludzie. Najlepiej mówiły dziewczyny więc sporo z nimi pogadałem. Jedna z nich 2 tygodnie temu była na urlopie w Krakowie ;) W Monte de Gozo zrobiliśmy sobie przerwę na piwo, żeby celebrować ostatnio kilometry do Santiago. Piwko dla wszystkich postawił Federico. Po 40 minutowej przerwie, ekipa pojechała na nocleg do Santiago, a ja pojechałem szukać budynek zarządzany przez Polaków w Monte de Gozo, o którym mówił mi Stanisław w Castro Urdiales. Znalazłem, sami Polacy, poza hiszpańską kucharką. Nawet spotkałem ojca z dwoma synami, którzy przyjechali z Jaworzno z Dąbrowy Narodowej na rowerach. Świat jest malutki... Za obiad zapłaciłem 8 euro, ale camping, prysznice, wifi za darmo. Miałem jechać dalej, ale kelnerka powiedziała mi, że o 19 jest konferencja o św. Jakubie i szlaku Camino de Santiago, więc stwierdziłem, że skoro ponad 800 km jechałem tym szlakiem to warto się o nic coś dowiedzieć. A i skarpetki sobie poprałem, będę miał czyściutkie, telefony podładuję. Dzisiaj na szlaku było sporo koszy na śmieci, a na każdym z nich był wers piosenki „Imagine” Johna Lennona, więc niech to będzie piosenka na dziś ;) Super dzień, w niedzielę wjadę już do Portugalii. Zastanawiam się czy jechać na samo południe do Faro czy z Lizbony ścinać w kierunku Sevilli ? Byłbym zapomniał o koncercie, którego byłem uczestnikiem ostatniej nocy. Jezioro i orkiestra żab i wszelkich innych stworzeń stworzyły niesamowitą kompilację dźwięków...  

nadchodzą... 
Espana Cycle Team !!!!!!! 
pod pomnikiem Jana Pawła II 
i piwelko - sponsor Federico (drugi od prawej)

Route 2 807 725 - powered by www.bikemap.net





Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa niemn
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]