Info
Ten blog rowerowy prowadzi kobi z miasteczka Kraków. Mam przejechane 13782.74 kilometrów w tym 163.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.43 km/h i się wcale nie chwalę.Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.
Moje rowery
Wykres roczny
Archiwum bloga
- 2015, Czerwiec3 - 0
- 2014, Październik3 - 0
- 2014, Wrzesień16 - 10
- 2014, Sierpień31 - 7
- 2014, Lipiec9 - 4
- 2014, Czerwiec1 - 0
- 2013, Listopad1 - 0
- 2013, Wrzesień14 - 2
- 2013, Sierpień28 - 19
- 2013, Lipiec19 - 12
- 2013, Czerwiec1 - 1
- 2013, Maj5 - 1
- 2012, Listopad10 - 2
- 2012, Październik2 - 0
- 2012, Wrzesień4 - 5
- 2012, Sierpień4 - 0
- 2012, Lipiec2 - 0
- DST 100.10km
- Czas 05:13
- VAVG 19.19km/h
- VMAX 60.20km/h
- Sprzęt GT Avalanche 1.0
- Aktywność Jazda na rowerze
Dzień 5 - Plaża La Francia
Niedziela, 27 lipca 2014 · dodano: 23.09.2014 | Komentarze 0
20:16
– siedzę już od godziny na ławeczce z widokiem na ocean i czytam
książkę. Dzisiaj przejechałem 100 km i jestem przy plaży San
Antolin. Słońce pali jak w piekle, już wyglądam jak rak. Jaka
jest najgorsza rzecz w podróżowaniu z sakwami ??? Poranne pakowanie
wszystkich klamotów. Noce są chłodne i namiot oraz ubrania z rana
są bardzo wilgotne – nieprzyjemna sprawa. Gotowałem dzisiaj
pierwszy raz na palniku spagetti – zdrowe bez posolonej wody ;)
Dzisiaj widziałem przepiękną plażę w La Francia – coś
pięknego, szkoda, że już nie dzika. Przed chwilą jakaś
Hiszpanka, podczas gdy czytałem książkę, podeszła, uśmiechnęła
się, przytiwała, patrzyła na moją machiną, porobiła zdjęcia,
znowu się uśmiechnęła i pożegnała Hasta... Jak mi dzisiaj
wypali nocleg to będe miał mega widok ale póki co sporo ludzi się
kręci. Spotkałem dzisiaj fajną parę (chyba) z Węgier, idących
pieszo do Santiago de Compostela, samotnego sakwiarza, który nie
wiedział do końca gdzie jedzie dokładnie, grupę 4 sakwiarzy
jadących do Lyonu do swoich przyjaciół i jeszcze ojca z trzema
córkami jadących również do Santiago. Bardzo ładne mewy tutaj
są, duże i dużo ich. Jak wrócę do Polski mam ochotę jechać
znów w Bieszczady. Dalej nie ogarniam, że kończy się już lipiec,
i jak pędzi dzień za dniem, tydzień za tygodniem... Przed chwilą
przysiadł się do mnie starszy Hiszpan, spytał czy wszystko okej, i
opowiadał, że przyjaciół Polaków ma. Na koniec może Dżem ??
...”
Idź zawsze do przodu
Nie
oglądaj się wstecz, o nie
Nie
holuj smutku za sobą
Bo
przecież nie wiesz, co spotkać Cię może
A
jutro niesie nadzieję i
Choć
może głupio to brzmi
Bądź
przyjacielem swym
A
zaczniesz na nowo żyć”...
spotkani Węgrzy
plaża La Francia
symbol Camino de Santiago, żółta muszelka
miejsce noclegu...