Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi kobi z miasteczka Kraków. Mam przejechane 13782.74 kilometrów w tym 163.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.43 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy kobi.bikestats.pl
  • DST 114.18km
  • Czas 06:03
  • VAVG 18.87km/h
  • VMAX 69.80km/h
  • Sprzęt GT Avalanche 1.0
  • Aktywność Jazda na rowerze

Dzień 15 - Cabo da Roca

Środa, 6 sierpnia 2014 · dodano: 25.09.2014 | Komentarze 0

Godzina 11, zrobiłem sobie postój w pięknym miejscu nad oceanem, ławeczka na klifie, herbatniki i głowa pełna rozmyślań. Zdecydowałem się jechać do Cabo Raso więc rano wyruszyłem przed Dymitrijem. Zauważyłem na mapie możliwość skręcenia parę kilometrów wcześniej w drogę N247, lecz musiałem kawałek zawrócić. Jak się okazało po 7 km, nie znalazłem tej drogi i operator wózka widłowego potwierdził, że przeoczyłem zjazd i żebym lepiej wrócił. No to wróciłem, jadę sobie, jadę a ze skrzyżowania kawałek od miejsca noclegu wyjeżdża Dymitrij, beka jak cholera, cóż za synchronizacja. Pojechałem z nim 0,5 km i skręciłem we właściwą drogę. Przez chwilę myślałem, że to jakiś znak i powinienem siąść mu na kole i jechać prosto do Lizbony … Nie zrobiłem tak i wiecie co ? Jakoś poczułem więcej przestrzeni jadąc sam, zero ograniczeń, zero ciśnienia. Nie twierdzę, że 3 dni jazdy z Dimką nie były mi potrzebne. Z pewnością było, miałem towarzystwo, co wieczór kolację, wino, nadrobiłem słaby początek...
16:30 jestem w Cascais, miałem zamiar nocować na najdalej wysuniętym na zachód punkcie europy, lecz było tam zbyt dużo ludzi, tłoczno, oddychać się nie dało. Jadę więc wzdłuż oceanu w stronę Lizbony, może podjadę jeszcze 10 km w tym kierunku. Teraz odpoczywam na świetnym parkingu dla rowerów, z plastykowymi kanapami (mimo, że plastykowe to bardzo wygodne). Piję Super Bock i czytam książkę co jakiś czas leniwie spoglądając w dal oceanu... Na dniach muszę pomyśleć o campingu, zregenerować się, pranie zrobić, dostałem detergent do prania od Dimki i spray na owady. Nie wiem dlaczego wstaję tak późno, wyruszam codziennie o 9 zamiast o 7. Od jutra plan pobudki o 6 i startu o 7 rano, pozwoli mi to na więcej odpoczynku w ciągu dnia, zwłaszcza podczas największych upałów, a po drugie szkoda marnować dnia.
1500 km za mną, dzisiaj też osiągnąłem ładną prędkość 69,8 km/h. Dzisiaj też hardkorowy wiatr, który z lekkiego zjazdu rozpędzał mnie nawet do 50 km/h z kolei z dużych zjazdów nie pozwalał jechać więcej niż 15 km/h gdy wiał przeciwnie. Za tydzień może już uda się podjechać Pico del Veleta :) 

przerwa na herbatniki... 


pokrzywione drzewaaaaaaaaaaaaa 
najdalej na zachód ...  


rowerowy parking 

Route 2 808 840 - powered by www.bikemap.net





Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa razpr
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]