Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi kobi z miasteczka Kraków. Mam przejechane 13782.74 kilometrów w tym 163.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.43 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy kobi.bikestats.pl
  • DST 112.32km
  • Czas 06:13
  • VAVG 18.07km/h
  • VMAX 56.80km/h
  • Sprzęt GT Avalanche 1.0
  • Aktywność Jazda na rowerze

Dzień 16 - Dwa promy + NIEMIEC Daniel

Czwartek, 7 sierpnia 2014 · dodano: 26.09.2014 | Komentarze 0

Udało się wstać o 6:40, kawałek od drogi na plaży był prysznic, a że było wcześnie i nie było ludzi skorzystałem z okazji. Super uczucie choć na 15 minut być świeżym ;) Po godzinie byłem w Lizbonie, stolica, dużo ludzi, strome uliczki, żółte tramwaje, lekkie zagubienie... Po dwóch godzinach wyjechałem ze stolicy i wziąłem prom z Lizbony do Cristo Rei, następnie drogą krajową N10 jechałem w kierunku Setubal z sakwiarzem z Portugalii. Nie mówił po angielsku, a portugalski i hiszpański wcale nie są tak bardzo podobne ;) więc rozmowa była właściwie niemożliwa. W Setubal znowu przeprawa promowa do Troi a potem cudowny 20 km odcinek wzdłuż rzeki i oceanu. W pewnym momencie zatrzymałem się przy drodzę, żeby sprawdzić jak pięknie może wyglądać plaża w tym miejscu. 15 minut spaceru przez wydmy i mogłem zamoczyć nogi w oceanie, cudowna plaża, zero ludzi i przestrzeń. Posiedziałem 20 minut, zjadłem parę herbatników, i wróciłem do pedałowania. Droga jak na pustyni, 43 stopnie, nie byłem w stanie jechać szybciej niż 17 km/h mimo płaskiego terenu. Udało mi się tego dnia dojechać do Grandoli, małego miasteczka, skierowałem się do miejskiego supermarketu i kupiłem sobię dwa piwka na ochłodę. Miasteczko wydawało się puste lecz niesamowicie klimatyczne i spokojne. W pewnym momencie do sklepu wchodzi chłopak w kapeluszu i macha mi ręką, skończyłem akurat drugie piwo i poszedłem po jeszcze jedno. Zagadałem do niego słysząc, że mówi po angielsku. Okazało się, że jest Niemcem, ma na imię Daniel, jest architektem i przeszedł francuski szlak Camino de Santiago, a co najlepsze idzie dalej na nogach do Faro na samo południe Portugalii. Wypiliśmy razem na pewno koło 10 piw, z nikim jeszcze tak dobrze mi się nie rozmawiało po angielsku jak z Danielem ! Po dwóch godzinach przy sklepie, powiedział żebym szedł z nim, że spyta właściciela pensjonatu, w którym wziął pokój czy mogę się przespać u niego w pokoju (wiem od razu myślisz, że cioty ;)) Strasznie sympatyczny starszy pan nie miał nic przeciwko. Wziąłem prysznic, zrobiłem pranie i przygotowałem spagetti. Zarówno ja wykończony upalnym dniem jak i Daniel swoją pieszą wędrówką usnęliśmy koło 1 w nocy oglądając portugalską telenowelę. Niesamowity gość !!! 
who is Jackie ?? 


pierwszy prom... 

po drodze urwały mi się paski z sandałów, na szczęście miałem szybkozłączki :) 
a za wydmą ... 
jeszcze kawałek ... 
 
piękna plaża :) 
wieczorny przystanek pod sklepem 
ulubiona Grandola 
chwilę po toalecie, piesek przyszedł do nas ;) 
hehe, świetny człowiek :) 

Route 2 808 850 - powered by www.bikemap.net





Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa pogod
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]