Info
Ten blog rowerowy prowadzi kobi z miasteczka Kraków. Mam przejechane 13782.74 kilometrów w tym 163.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.43 km/h i się wcale nie chwalę.Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.
Moje rowery
Wykres roczny
Archiwum bloga
- 2015, Czerwiec3 - 0
- 2014, Październik3 - 0
- 2014, Wrzesień16 - 10
- 2014, Sierpień31 - 7
- 2014, Lipiec9 - 4
- 2014, Czerwiec1 - 0
- 2013, Listopad1 - 0
- 2013, Wrzesień14 - 2
- 2013, Sierpień28 - 19
- 2013, Lipiec19 - 12
- 2013, Czerwiec1 - 1
- 2013, Maj5 - 1
- 2012, Listopad10 - 2
- 2012, Październik2 - 0
- 2012, Wrzesień4 - 5
- 2012, Sierpień4 - 0
- 2012, Lipiec2 - 0
- DST 147.76km
- Czas 07:23
- VAVG 20.01km/h
- VMAX 38.30km/h
- Sprzęt GT Avalanche 1.0
- Aktywność Jazda na rowerze
Dzień 40 - Do widzenia inż. Sierpień
Niedziela, 31 sierpnia 2014 · dodano: 30.09.2014 | Komentarze 0
20:33
– nie lubię niedzieli od dziecka. U mnie w rodzinnym mieście
zawsze w ten dzień było wyjątkowo ponuro, nikogo na ulicach,
wszystko pozamykane. Niedziela kończy tydzień, nigdy w niedzielę
nie dało się wypocząć, przynajmniej psychicznie ze świadomością
wizyty w szkole na następny dzień. Uczono nas przez 12 lat
przeróżnych przedmiotów, ale nikt nie nauczył, że wiedza to
przywilej, a nie żmudny obowiązek. Ja szkołę zawsze traktowałem
jako przymus, to też nigdy nie lubiłem tam chodzić. Połowę
liceum wagarowałem z ludźmi z klasy, teraz żałuję takiego
podejścia. Wiedza to coś wspaniałego, niekoniecznie system
edukacji, ale po co o tym piszę ?? Jest niedziela – niezwykła bo
nie dość, że kończy tydzień to jeszcze kończy miesiąc. Na
dodatek miesiąc wakacyjny czyli sierpień. Jutro już wrzesień,
który za cholerę nie kojarzy się z wakacjami, tylko ze szkołą i
nadchodzącą jesienią ! Jesień i zima ?? Okej pod warunkiem, że
jesień i zima będą trwały nie po 3 miesiące tylko po miesiącu.
Dla mnie byłby to cudowny układ: 5 miesięcy lato, 5 miesięcy
wiosna, miesiąc jesieni i miesiąc zimy.
No
więc tak mi się na melancholie zebrało z końcem lata...
Wracając
to wyprawy, to rozbiłem namiot przy jakimś kanale w Parc Naturel
Regional de Camargue, we Francji jak w Holandii dużo kanałów.
Dzisiaj
przełamałem pierwsze lody w rozmowie we Francji. Jakiś starszy Pan
pomógł mi gdy stałem patrząc w mapę, wskazał mi fajną drogę
zamiast krajówki. O 13:30 – robię sobie 1,5 godziny przerwy w
parku na obiad i lekką drzemkę. Francuzi dużo piknikują w parkach
co uważam za bardzo pozytywne. O 17:40 - złapałem gumę z tyłu,
jakieś dwa kolce z chwastu wbiły mi się w oponę, długo się
zastanawiałem czy jestem aż tak zmęczony, czy jednak coś nie tak
jest z dętką.
Zastanawiam
się jak długo jechać wybrzeżem Francji, to znaczy kiedy odbić na
północ Włoch.
Piosenka
na dziś ? Akurat – Pa Pa Pa
ścieżki wzdłuż wybrzeża ;)
ustrzeliłem ją ;)
piknik w parku
warto zwrócić uwagę na hardcorowy profil trasy ;))